Dziś o Vichy Dermablend: podkład korygujący do ciała
Dużo dobrego czytałam o tym podkładzie więc postanowiłam go zakupić. Wybrałam najjaśniejszy odcień.
Kupując ten podkład w aptece dostałam dodatkowo ulotki i próbki dermokosmetyków.
Polecany jest on dla osób z rozległymi bliznami, przebarwieniami i wszelkimi niedoskonałościami. Podkład ten naprawdę kryje.
Poniżej zdjęcia pokazujące odcień oraz jak komponuje się na skórze po rozsmarowaniu.
A teraz porównanie z innymi podkładami. Kolejność nakładania ich na dłoń taka sama jak na 1 zdj.
Najbardziej płynną konsystencję ma
Skin Balance.
Po rozprowadzeniu podkładów widać że mają one zbliżony kolor.
Natomiast po całkowitym rozsmarowaniu nie widać zbytniej różnicy, dlatego narysowałam rozdzielające linie ołówkiem.
Niestety moja cera nie jest w zachwycającym stanie i cały czas borykam się z trądzikiem, którego nie mogę zwalczyć. Mam więc co do ukrycia by uzyskać bardziej jednolitą skórę.
Postanowiłam pokazać Wam różnice przed i po nałożeniu kosmetyku.
Zdecydowałam się na podkład do całego ciała a nie skierowanego tylko do twarzy, bo po tym drugim twarz szybciej ulega błyszczeniu. Po za tym ten do całego ciała ma korzystniejszą cenę.
Niestety nie zgadzam się z opisem producenta, że jest on "odporny na ścieranie, nie plami ubrań", z mojej skóry ściera się, chociaż nie tak mocno jak inne podkłady. Ostatnio mam bardzo suchą skórę, więc nie koniecznie zgadzałabym się z tym że "łatwo się rozprowadza po skórze". Przed nałożeniem tego podkładu muszę kilkukrotnie nawilżyć skórę, a i tak zdarza się, że się odznacza. Tego czy zapycha on pory czy też nie nie potrafię powiedzieć, ponieważ cały czas mam problemy skórne.
.JPG)
